artur olędzki artur olędzki
283
BLOG

Święto Konstytucji "Poza Matrixem"

artur olędzki artur olędzki Kultura Obserwuj notkę 3

Dla jakiegolwiek człowieka chcącego żyć „Poza Matrixem“ dzisiejsze święto Bożego Ciała, to coś jak Święto Niepodległości dla obywatela czującego się Polakiem. W Katolandzie słynna jest fraza apostoła Pawła o tym, że jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest nasza wiara. To właśnie dzisiaj katolik może ją aktualizować w ten sposób, że daremna jest jego wiara, jeśli ten opłatek chleba, to jednak nie Bóg... Tak też i dzisiaj odsłania się przed pielgrzymem szukającym nadziei jądro wiary Kościoła; dla wielu niezrozumiałe, śmieszne, wołające o rechot wykształconych neopogan. Podobny do tego, z którym zderzył się Jezus Pan, co też poświadczają karty Ewangelii.

„Poza Matrixem“ już prawie dwa lat temu odważyliśmy się wypowiedzieć intuicję, że Kościól przyszłości będzie Kościołem Adoracji, jeśli będzie miał przetrwać. Kościołem przede wszystkim Piękna i Ciszy. Ale wtedy stanie sie też na pewno i znakiem, któremu sprzeciwi się świat. Dający przemoc, wrzask, niewierność i zmienność, miast tego, co daje Kościół: miłość, ciszę, wierność i niezmienność, a co wpisane jest „immanentnie“ właśnie w akt Adoracji Najświętszego Sakramentu. Trudno o bardziej delikatne, a zarazem radykalne, świadectwo wiary dzisiaj bez konieczności męczeństwa. Dawane z mocą zarówno wobec fanatyków różnorakiego scjentyzmu, kołyszących sie w bólu i niezdecydowaniu agnostyków, jak też  wobec muzułmanów czy Żydów.

Kiedy się obserwuje treść pontyfikatu BXVI, zapowiedż globalnej Adoracji całego Kościoła w jedności Ciszy i czasu z obecnym, a tak aktywistycznym przecież papieżem, jakim jawi się na pierwszy rzut oka Franciszek, to z ulgą się stwierdza, że Katoland zaczyna na poważnie doceniać Adorację. Ale z jednym jednak zastrzeżeniem: że dopiero teraz „zaczyna“ tak czynić, pozostając nadal religią bardzo przegadaną. Co w jakimś sensie śmieszy wobec ogromu Tajemnicy dzisiejszego święta, co w jakimś sensie też i smuci, kiedy widzi się, jak współczesny, a zmęczony bardzo, człowiek pragnie scalić swoje „ja“ w ciszy serca, bez ciągłego mielenia umysłu.

Wszystko to, o czym powyżej piszemy, nie znosi wagi i sensu tego, co czynią ludzie Kościoła poza tą przestrzenią Piękna i Ciszy; w swojej działalności prywatnej, zawodowej, publicznej czy nawet politycznej. Doświadczenie jednak uczy, że zanim człowiek wierzący taką działalność podejmie, winien się siebie sam na poważnie zapytać: z czym do ludzi?

A tak bardziej globalnie? Wszystkie te wspomniane aktywności są jak najbardziej potrzebne. Owszem. Ale tak szczerze? To chyba mamy zbyt mało czasu, by liczyć na to, że przy pomocy tylko tych środków damy odpór nacierającemu zewsząd złu. Dla każdego człowieka „Poza Matrixem“ jedno jest raczej pewne. Pozostaje nam czekać w ciszy przed Panem, obecnym – według wiary Kościoła – w swoim Ciele i w swojej Krwi. I błagać o ocalenie, nawet tylko milcząc, o „miłosierdzie dla nas i całego świata“. Tylko przyznajmy: dużo odwagi trzeba znaleźć w sobie, by tak czekać.

Można wobec tego nacierającego zła przyjąć też strategię całkiem odmienną, całkiem „spokojną“. Można usiąść na kanapie, zapalić fajkę, pocieszając się, że wszystko przecież i tak zmierza do szczęśliwego Finału, więc nie ma co wszczynać „wojen“ ze światem. Można też uciec na drugi brzeg Wisły, oglądając z oddalenia dogasające Powstanie Katolandu, i się „pocieszać“, że Mesjasz kiedyś wreszcie przyjdzie i „posprząta“ to wszystko. W obu tych strategiach razi brak wrażliwości na realne cierpienie konkretnego bliźniego i jakaś pewność, która domaga się – według piszącego – teologicznego, a bardziej powszechnego, jednak namysłu na temat: czy Paruzja to Wydarzenie niezależne zupełnie od współpracy Kościoła z Łaską Boga, czy też jednak jakoś zależne od tej współpracy. Bo wtedy trzeba wstać i z tej kanapy, i wrócić z tego drugiego brzegu...

I na koniec - zamiast słów tylko...

http://www.youtube.com/watch?v=dPBi__8IHGI

O autorze: zalogowany w korporacji The Roman Catholic Church, tropiący człowieka zwanego Mesjaszem, w stanach nagłych "łowca androidów"... ; mail: pozamatrixem.pl@gmail.com; Laureat nagrody Feniks 2011 w kategorii publicystyka religijna za książkę:"Ksiądz Jerzy Popiełuszko. Spotkania po latach.Wywiady." Cały blog „źródłowy“ - pod linkiem: www.pozamatrixem.pl strona na facebook.com: Poza Matrixem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura